wtorek, 10 grudnia 2013

Zimokawy i śnieżynkowy płaszcz

Herbatka z dodatkiem jabłek i suszonych jagód goji, pyszotka!
Kiedy myślę o mrozie hulającym za oknem, od razu mam ochotę sięgnąć po kubek ciepłej herbatki lub innego rozgrzewającego napoju. Możemy takowy albo samemu sobie przyrządzić, albo skryć się w jakiejś przyjemnej kawiarence. Obie opcje są równie kuszące.

Jeśli zdecydujemy się na kawiarnię, to oto przedstawiam wam moje osobiste i subiektywne zimowe top 3:

1. Zimowa latte w Turkawce. Pyszna kawa przyrządzona z Etno Cafe, z dodatkiem mojego ulubionego syropu o smaku czekolady i pomarańczy, a ponadto rozpływające się na powierzchni kawy marshmallows;

2. Rozgrzewająca herbata z goji w Vinyl Cafe. Żeby nie było nudno, w herbatce utopiono wiele pysznych dodatków: pomarańczę, malinki, jabłka, goździki i przede wszystkim pełne witamin i wszystkiego, co tylko może wyjść na zdrowie, suszone jagody goji;

3. Shake'i na ciepło w Shakewave. Jeśli dobrze pamiętam, mój napój miał dumną nazwę Stary Piernik i składał się z ciastek korzennych, miodu oraz orzechów włoskich – niczym wszystkie smaki zimy zaklęte w płynnej konsystencji shake'a!

Cappuccinko i najpyszniejsze ciastka z Biedronki, moje ostatnie odkrycie :D
Natomiast jeśli zimę podziwiamy zza szyb mieszkania, polecam rozgrzewanie się w bardzo prosty sposób. Mianowicie do herbaty bądź samego wrzątku możemy wrzucić dodatki, jakie tylko nam się zamarzy. Ja osobiście lubię połączenie imbir + cytryna + miód albo cynamon + jabłka, jak również pomarańcza + goździki + jagody goji, ewentualnie jakiekolwiek z powyższych lub zupełnie innych składników wymieszać i delektować się smakiem naparu :D.

A jak wy się rozgrzewacie w te zimne dni?



Zdaję sobie, że biały nie należy do najbardziej praktycznych kolorów, ale nic nie zabije mojej miłości do tego płaszcza.


A tu rozgrzewam się duuużą latte w Vinylu, mając na sobie ciepluchny sweter w lamy.


płaszcz - Orsay; szalik, t-shirt - Medicine; spodnie - Pako Jeans; sweter w lamy - s.Oliver; naszyjnik - wyswapowany od Rykoszetki :); martensy - McArthur; torebka - Carry; soczewki - GeoOptica

6 komentarzy:

  1. swietne zdjęcia. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. jaki czadowy sweter!

    co do rozgrzewających napojów - herbaty i czekolady to moje ulubione <3 chyba muszę się wybrać do tego Vinyl Cafe :)

    pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki ^^ Bo lamy są czadowe, więc i sweter w lamy musi być czadowy :p. Tak, koniecznie musisz - może się razem tam wybierzemy ;)?

      Usuń
  3. Ja też nie mam czasu! Biżuterię najlepiej mi się tworzy, kiedy powinnam się uczyć :D

    Ten płaszczyk jest szałowy, nie mogę się doczekać, kiedy zaprezentujesz go na tle śniegu! :D

    OdpowiedzUsuń