poniedziałek, 17 lutego 2014

Przy kawie czujemy się Bosco


Jakiś czas temu pisałam o Cafe Amelia, dziś przyszła pora na drugą z moich ulubionych rybnickich kawiarni, czyli Bosco. Znam ją prawie od zawsze, więc ocena może być nie do końca obiektywna ;).

Wystrój jest bardzo przytulny, przyjemnie spędza się tam czas przy kawie i ploteczkach ;). Lubię obserwować ryby pływające w dużym akwarium znajdującym się blisko wejścia. Dla młodszych klientów znajdzie się stoliczek z kredkami i kolorowankami. Zamówienia realizowane są bez zbędnej zwłoki, obsługa jest zawsze sympatyczna i profesjonalna. Ceny są, powiedziałabym, normalne – ani nie przesadnie wysokie, ani nie zaskakująco niskie.

Często biorę tam latte macchiatto z syropami smakowymi (zwłaszcza mam słabość do orzechu makadamii), ostatnio natomiast skusiłam się na nowość w postaci Amaretti con Panna z bitą śmietaną, ciasteczkami oraz likierem amaretto – prawdziwa uczta dla oka i podniebienia. Koleżanka z kolei zdecydowała się spróbować  cynamonowego latte i również je sobie chwaliła. Z ciast mamy do wyboru między innymi nieśmiertelny sernik wiedeński, kuszącą, cieplutką szarlotkę z gałką lodów i bitą śmietaną oraz słodziutkie marlenki (dla mnie orzechową!). Na uwagę zasługują także pozostałe desery, mamy szeroki wybór naleśników (w tym mój faworyt: z serem i jagodami), gofrów, jogurtów z dodatkami, deserów lodowych oraz takie cudeńka jak banany w cieście albo brzoskwinie/gruszki z adwokatem. Ostatnio z wystawy uśmiechały się krąglutkie bezy.

Podsumowując, dzięki niezwykle bogatemu menu w Bosco każdy znajdzie dla siebie coś odpowiedniego. Jest to idealne miejsce, żeby napić się kawki lub herbaty, zjeść coś dobrego i porozmawiać o ważnych sprawach bądź po protu poplotkować z koleżanką.


brzoskwinie z adwokatem




sernik wiedeński

cynamonowe latte macchiatto


szarlotka na ciepło

amaretti con panna


7 komentarzy:

  1. W tym momencie muszę iść zrobić sobie kawę bo mnie naszła ochota..

    Same smakowitości tutaj <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Ale to wszystko pysznie wygląda. Om nom nom nom. Jadłabym. Piłabym. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. same pyszności :)
    bardzo fajnie tu u Ciebie

    OdpowiedzUsuń
  4. ale pyszota <3

    www.kataszyyna.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. aaaale bym sie napila takiego latte;)

    OdpowiedzUsuń
  6. MAm podobny nturkusoiwy naszyjnik :) Narobilaś mi smaka na słodkości niedobra ty! :D

    OdpowiedzUsuń