poniedziałek, 6 maja 2013

Chwila spokoju w Amelia Caffe

Postanowiłam, że skoro sporo szwędam się sporo po różnych kawiarenkach, to rozpocznę nową serię na blogu: recenzje kawiarni, herbaciarni i im podobnych przybytków ;).

Rybnik, jako nieduże (acz niezwykle urokliwe!) miasto, nie obfituje w dużą ilość kawiarni. Miejscem, którego zdecydowanie nie można tutaj przegapić, jest Amelia Caffe. Już po przestąpieniu jej progu zostałam oczarowana wystrojem – prostym, nieprzesadzonym, a jednocześnie niezwykle klimatycznym. Na półkach i szafce stoją książki, więc jeśli np. wybraliśmy się samemu na herbatkę, możemy w ciszy i spokoju zagłębić się w lekturze. Wprawdzie wybór nie jest powalająco duży, ale myślę, że można wygrzebać coś, co nam przypadnie do gustu. Jeżeli natomiast przyszliśmy większą ekipą, możemy skusić się na którąś z planszówek – dobrze pamiętam, jak kiedyś z koleżankami dobrałyśmy się do Eurobusinessu ;). Znajdą się tu nawet kolorowanki dla najmłodszych. Z głośników płynie miła, spokojna muzyka. Usiąść można na krzesłach albo na bardzo wygodnych kanapach/fotelach. Z ramki na zdjęcia spogląda na nas urocza filmowa Amelia Poulain, której kawiarnia zawdzięcza swą nazwę. Ostatnio na ścianie zawieszono zdjęcia z ciekawej klimatycznej sesji zdjęciowej (które można było również zakupić).

W menu zobaczymy szeroki wybór herbat. Jeśli chodzi o kawę, to dostałam to, co Gadzinka (uwaga na boku – „reptilia” to po łacinie „gady”) lubi najbardziej, czyli pobazgrali mi po niej. Mogę polecić zarówno tradycyjne cappuccino, latte macchiatto z syropem kokosowym, jak i cappuccino smakowe, z których kosztowałam kuszącego smaku Paryż Nocą (tę miałam przyjemność pić już jakiś czas temu, więc nie pamiętam konkretnie smaku, ale jestem pewna, że mi smakowało) oraz, i to jest mój faworyt, pomarańczowego. Jedyne, do czego mogę się przyczepić, to fakt, że na bodajże sześć czy siedem smaków z menu, dostępny był ostatnio tylko jeden. Choć jedynym figurującym w karcie ciastem jest szarlotka na ciepło, zazwyczaj mają większy wybór np. dostępne bywają sernik oraz ciasto orzechowe. Wypieki mają świeżutkie i pyszne. Polecam również ciasteczka sezamowe z rodzynkami – rozkoszne w smaku i niedrogie. Amelia oferuje również koktajle i smoothiesy – ostatnio zamówiłam koktajl Jamajkę, chwalę, chwalę, jak najbardziej. W menu odrobinę brakuje mi deserów innych niż ciasta czy desery lodowe np. naleśników, gofrów, czy czegoś w ten deseń. Warto też wspomnieć, że oprócz cukru białego, mają również trzcinowy (lubię zwracać uwagę na takie drobiazgi).

Jeśli chodzi o obsługę, to nie mam żadnych zastrzeżeń – jest miła i widać, że przykłada się do swojej pracy. O profesjonalizmie świadczy już sam fakt, że potrafią tworzyć wzory na kawie. Generalnie nie czeka się długo na zamówienie. Ceny nie są wygórowane, kawy w granicach 6-10zł. Wcześniej wspomniane ciasteczka sezamowe kosztują 3,50zł, a są dość spore.

Podsumowująca krótka charakterystyka: Amelia Caffe to miejsce spokojne, urządzone prosto i ładnie, z niezwykle relaksującym klimatem. Zarówno napoje, jak i jedzenie mają godne zarekomendowania. Z mojej strony polecam kawy smakowe i koktajle/smoothiesy.

Strona internetowa: http://www.ameliacaffe.pl/
Adres: Rybnik, ul. Św. Jana 3
Pyszna i zawsze świeża szarlotka :)
Ja, kiedy dorwałam jakąś książkę ^^
Magiczna szafka z grami i książkami ;)
Moje ulubione pomarańczowe cappuccino
Jamajka ;)!
Wspomniane wcześniej urocze ciasteczka sezamowe z rodzynkami
 

A na koniec część modowo-zdjęciowa:
1# Look rockowo-sportowy, główne skrzypce gra tu moja nowa czapka z wąsami :3. Przy torebce mam filcową przywieszkę z koniem z fundacji S.O.S. Dla Zwierząt :).
2# Tutaj postanowiłam postawić na neonowe akcenty, połączone z klasycznym wzorem w czarno-białe paski.
 spódniczka - Orsay; creepersy - Deezee; T-shirt - C&A; czapeczka - New Yorker; torebka - CCC; kolczyki - pamiątka z Zakopanego; brytyjska bransoletka Claire's; srebrna bransoletka z czaszkami - Cubus; pierścionek z czaszką - Glitter
wiosenno-zielony płaszczyk - Orsay; spódniczka - H&M; bluzka - Jacqueline Riu; czółenka - CCC; torebka - Fleq; apaszka - Bijou Brigitte; kolczyki z morgensternami - Restyle; pasek, wąsaty wisiorek, wąsaty pierścionek - New Yorker; krzyż przy bolerku - Claire's












2 komentarze:

  1. Ostatnia stylizacja po prostu jest mega! Uwielbiam to połączeenie kolorów! ♥
    Pozdrawiam, Berries

    OdpowiedzUsuń